Moje ubieranie
Cold Sunday
Hej Kochani! Na wstępie, chciałam bardzo Wam podziękować za życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Bardzo długo się męczyłam, z powikłaniami po chorobie, ale udało mi się i już nic mnie nie boli :*:*
Dzisiaj niedziela, myślałam że sobie troszkę pośpię a tu jak zwykle kapa ;( Mam tak, że jak mnie ktoś rano wybudzi z niezaplanowanej pobudki to cały dzień mam kapryśny i zepsuty. Oczy niedospane (małe świńskie ;P), zrzędzę i marudzę. Nie cierpię tego! Cały tydzień zapierdziel, to chociaż jeden dzień bym pospała...
Nie lubię niedzieli bo to dla mnie taki martwy dzień. Zawsze staramy się coś sobie zorganizować, jak mamy czas. Dzisiaj jednak było pracowicie. Jakoś dziwnym trafem niedziele zazwyczaj są nieudanymi dniami. Ktoś zawsze komuś dokuczy, albo coś niemiłego się stanie. U nas to norma ;p
Więc ja mówię, byle do poniedziałku ;p
Dzisiaj jest strasznie zimno, ale rano nawet słoneczko zaświeciło. Słońce to lek na całe zło ;)
W tym sezonie uwielbiam ubiory warstwowe, na cebulkę :)
Taki styl jak dzisiaj to mój ulubiony, nic nie krępuje mi ruchów, jest mi ciepło i wygodnie. Kupiłam sobie swetry tak jak zaplanowałam więc tej jesieni nie zmarznę ;)
Powoli ten zakręcony dzień tygodnia dobija końca...na szczęście ;)) heh może pójdę wcześniej spać i pośpię troszkę dłużej ??... ;)
Sen jest mi baaardzo potrzebny, wtedy czuje, że mogę wszystko. Obecnie potrzebuje regeneracji, przymusowo! Kiedy jestem wyspana steruje sama sobą, jak nie dośpię to czuje się jak bym siedziała w szklanej bańce i nie wszystko do mnie dociera.




Na koniec miłość mojego życia ;) Dzisiaj nasze małe święto 15-rocznica bycia razem! To już coś!!! Wszyscy pytają jak nam się udało tak długo wytrzymać razem?? Ja mam na to swoją małą receptę i u mnie się sprawdza ;) Jedno jest pewne im dłużej tym większa miłość ♥
Miłego początku tygodnia kochani, ja tymczasem lecę świętować i spać :):)
Pozdrawiam :*
0 komentarze